W środę dziesiątki tysięcy Polaków wyszło na ulice polskich miast by wyrazić swój sprzeciw wobec podpisaniu przez „polski” rząd kontrowersyjnego traktatu ACTA, nasilającego cenzurę w ostatnim wolnym medium – Internecie pod pretekstem walki z piractwem i podróbkami. Przeciwko podpisaniu tego antyobywatelskiego aktu za naszymi plecami.

Około dwóch tysięcy osób (liczba podawana przez lokalne media) zgromadziło się tego dnia pod Urzędem Wojewódzkim w Rzeszowie by wziąć udział w proteście zorganizowanym przez Narodowy Rzeszów, którego celem było wyrażenie sprzeciwu wobec działań rządu godzących w obywateli i ich wolność. Wśród powiewających biało-czerwonych flag zgromadzeni młodzi ludzie krzyczeli m.in. „Nie dla ACTA” „Stop cenzurze Internetu”, „Wyborcza kłamie lecz wolnych ludzi nie złamie”, „Zapomniałeś o kibicach internautów popamiętasz”, „Taka władza nam przeszkadza”. Dostało się premierowi Tuskowi i jego ekipie. Protestujący przynieśli transparenty z hasłami „ACTA droga do niewoli nie poddamy się kontroli” , „Narodowy Rzeszów”. Na jednej z tzw. „łopatek widniała głowa kaczora Donalda z napisem „Oto głowa zdrajcy”. W przemówieniach organizatorzy podkreślali antynarodowe działania tuskowego rządu marionetek i zwrócili uwagę na konieczność przeciwstawienia się władzy występującej przeciwko własnemu narodowi i sprzedającej go za jego plecami.

Podczas protestu w którym udział wzięli głównie młodzi ludzie, wywodzący się z najróżniejszych środowisk, można było podpisać petycję sprzeciwu wobec ACTA. Zebrani podskakując skandowali „Kto nie skacze ten z Platformy”, „Kłamstwa Michnika wyrzuć do śmietnika”, „Precz z czerwoną demokracją”, „Precz z dyktatem korporacji”. Podczas pikiety obyło się bez policyjnych prowokacji tak dobrze znanych z innych manifestacji w Polsce. Ogólnie wokół zgromadzenia mundurowych nie było zbyt wielu, uczestników obserwowali tajniacy. Protest pod Urzędem Wojewódzkim trwał około dwóch godzin. W drodze powrotnej udało nam się zauważyć samochód z zatkniętym za bocznymi szybami transparentem skierowanym do córki Tuska: „Kasia powiedz ojcu, że z nami nie wygra!”.

Podsumowując pikietę trzeba wyrazić słowa uznania dla organizatorów za utrzymanie merytorycznego poziomu i sprawne pokierowanie protestem. Cieszyła duża liczba młodych ludzi przeciwnych atakowi na wolność słowa mimo, iż z wieloma z nich prawdopodobnie w innych kwestiach stanęlibyśmy po różnych stronach barykady. Pozostaje mieć nadzieje, że część z nich zrozumie, że udział w wyborach nie zmienia niczego a ci, których co cztery lata wybierają sprzedają ich za plecami i nie są reprezentantami narodu w żadnym znaczeniu. Miejmy nadzieje, że wielu młodych ludzi otworzy oczy na medialną propagandę, powolne urzeczywistnianie się w Polsce państwa policyjnego skrajną cenzurę i inwigilację i że dołoży wszelkich starań by ludzie odpowiedzialni za taki stan rzeczy nie czuli się bezpieczni na swoich ciepłych posadkach.

Możliwość komentowania jest wyłączona.